poniedziałek, 26 listopada 2012

Trudno

Jeżeli przychodzi nam walczyć o przyszłość trudny wydaje się być każdy dzień. Oczywiście bywa łatwiej, ale generalnie stoi przed nami wiele przeszkód do pokonania. Gdy idziemy pod rękę ze szczęściem, przyszłość jest czymś nieuniknionym, czego się nie obawiamy, ale też jakoś szczególnie tego nie wyczekujemy, bo dziś również sprawia nam przyjemność. Natomiast, gdy szczęście dopiero trzeba uchwycić i przywiązać do siebie to przyszłość jest jednocześnie jasnym punktem, którego wyczekujemy, jest niewiadomą, której chcemy nadać kształt i jest nadzieją na coś lepszego niż mamy dziś. Przez to, że dziś nie sprawia nam radości, wybiegamy w przyszłość i przyspieszamy jej nadejście, nawet gdy nie jesteśmy na to nadejście gotowi. Czy to ma sens? Nie bardzo. Powinniśmy żyć tu i teraz, układając swój nowy świat jak puzzle, element za elementem. Tymczasem, oczyma duszy widzimy już całość obrazka i irytujemy się, że do jego ułożenia jest jeszcze tak daleko. Usiądźmy, odetchnijmy, ułóżmy plan na zdobycie szczęścia, a gdy już mamy jakiś plan, zweryfikujmy go, sprawdźmy czy działa. Poprawmy to, co nie funkcjonujmy i wdrażajmy nowy plan. Nie rezygnujmy, chociaż to kuszące, nie poddawajmy się, chociaż bezsilność czasami nas przerasta. Trzeba postawić kropkę po kolejnym dniu. Nowy zaczynajmy od zera, bez założeń, bez bagażu z dnia poprzedniego, bez obciążeń. Dość mamy tych obciążeń wynikających z całości sytuacji, nie musimy sobie jeszcze dodawać. Trudno jest walczyć o przyszłość, ale nie poddawajmy się. Ja się nie poddaję, choć trudno to co dzień wstaję i próbuję, co dzień na nowo, co dzień inaczej. Nie przyspieszam przyszłości i tak nadejdzie i tak mnie nie ominie. Niech przyjdzie we właściwym czasie...jak będę już na nią gotowa..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz